piątek, 31 sierpnia 2012

Od czego zacząć przygodę z Facebookiem?

Autorem artykułu jest agata


Chcesz promować swój sklep poprzez social media, ale nie wiesz jak to zrobić? Przede wszystkim musisz stać się jednym z użytkowników portalu.

W tym celu musisz wybrać jedną z opcji jaką oferuje Facebook:

PROFIL

Profil może założyć każda osoba pod warunkiem, że jest prawdziwa. Wiem jak to brzmi, ale w gruncie rzeczy sprawa jest dość poważna. Zakładanie fikcyjnych profili na nieistniejące dane osobowe jest zakazane i Facebook rości sobie prawo do kasowania takich kont bezpowrotnie. Osoba posiadająca swój profil może następnie stworzyć stronę swojego sklepu i zarządzać nią jako jej administrator.

NA PROFILU:

-dodajemy znajomych, możemy zakładać grupy i do nich dołączać, lubić inne strony i proponować innym strony, które sami lubimy (np. stronę naszego sklepu)

-możemy oznaczać siebie na zdjęciach naszych znajomych

-wszystko to co wrzucimy na naszą tablicę będzie wyświetlane na tablicy naszych znajomych

-możemy rozmawiać ze znajomymi na chacie i korzystać z aplikacji, gier i konkursów

STRONA

A co jeśli ktoś nie chce zakładać własnego profilu a chce stworzyć stronę dla swojego sklepu? Jest to możliwe – jak to zrobić powiemy w nam następnym poście.

Strony tym różnią się od profili, że są tworzone wokół konkretnych spraw, inicjatyw i mają na celu skupienie grupy ludzi zainteresowanych podobnym tematem itp. Dobrym przykładem będzie tu nasza stronka „Chcę mieć sklep internetowy”. Do jej fanów dołączają osoby, które zainteresowane są tematyką zakładania i prowadzenia sklepu internetowego itp.

NA STRONIE:

-chętne osoby mogą zostać fanami naszej strony poprzez kliknięcie przyciska „Lubię to”

-fani mogą oznaczać się na zdjęciach w naszej galerii

-wszystko co napiszemy na tablicy będzie wyświetlało się na tablicy naszych fanów

-logujemy się albo przez konto prywatne albo bezpośrednio na stronę, w obu przypadkach zamieszczamy posty jako „sklep”, a nie jako osoba i pod tą nazwą dodajemy i komentujemy wpisy

-nie możemy rozmawiać na chacie z fanami

-mamy możliwość wysyłania masowych wiadomości do wszystkich fanów

-strony to dobry pomysł na promocję marek i firm, i Facebook bardzo zachęca do właśnie takiego sposobu promocji własnej firmy

GRUPA

Facebook sugeruje by grupy wykorzystywać do komunikacji i wymiany informacji, ale pomiędzy znajomymi lub chociażby ludźmi o podobnych zainteresowaniach. Tymczasem wiele firm wykorzystuje grupy właśnie jako kanały promocji swojej marki.

Wzrastająca popularność stron sprawiła, że grupy przejęły właśnie taka rolę – miejsca wymiany opinii i poglądów między niewielkimi grupami przyjaciół lub osób które łączą podobne zainteresowania.

W GRUPIE:

-osoby zainteresowane mogą dołączać do naszej grupy

-członkowie grupy mogą wgrywać zdjęcia do naszej galerii, ale my nie możemy oznaczać się na nich

-wszystko co piszemy na tablicy jest widoczne na tablicy członków grupy

-nie możemy brać udziału w konkursach, rozmawiać na chacie

-wpisy zamieszczamy jako osoba (prywatne dane).

Osobiście uważamy, że najlepszym rozwiązaniem dla firm jest stworzenie stron społecznościowych. Dają one wiele ciekawych możliwości promowania się na portalu i utrzymywania stałego kontaktu z klientami.

---

agata b.

Agencja Interaktywna PR KREATOR. Zajmujemy się kreowaniem wizerunku firm w internecie.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kreatywność na blogu

Autorem artykułu jest Mateusz Makles


Internetowa sieć wykorzystywana wyłącznie do celów edukacyjnych nie byłaby zabawna. Dla dużej liczby osób egzystowanie bez globalnej sieci nie miałoby sensu.

Obrazki w internecie to ogrom danych, przybywających codziennie. Każdego dnia powstają następne portale www, gdzie userzy umieszczają fotki wykonane w śmiesznych momentach. Wielką popularnością cieszą się oczywiście osławione "demotywatory", stanowiące przeciwieństwo plakatów zachęcających do pracy, których twórcy prześcigają się w niekonwencjonalnych koncepcjach. Nie zważając na opinie takie portale cechują się dużą dozą zainteresowania, a liczby odwiedzin idą w górę codziennie. Czemu lubimy oglądać śmieszne zdjęcia? Szara nuda dnia wręcz popycha nas do tego, co kolorowe i wywołujące uśmiech. Nie chcemy zniewolonego życia, stałego popędzania lub stresu. Znajome powiedzenie brzmi: "śmiech to zdrowie", warto więc przeszukiwać wesołe serwisy. Mamy do wyboru: ludzi w zabawnych sytuacjach, śmieszne zdjęcia psów albo nietypowe rozwiązania problemów. Wiele tych obrazków jest dowodem na to, jak kreatywni, a zarazem bezmyślni wydają się być ludzie. Możemy zobaczyć zatem ogromne zbiory zwierząt, które na zdjęciach symbolizują ludzi o różnorakich cechach charakteru. W innym miejscu natomiast możemy zapoznać się ze szczytem bezmyślności ludzkiej i zobaczeniem niespotykanych technicznych rozwiązań. Ranking jest niesamowicie interesujący. Da się w nim znaleźć przykładowo rower, gdzie kierownicę zamieniono na kijek, wieszak na prysznic zrobiony ze statywu na mikrofon albo podnośnik, którego funkcję wypełnia stara opona. To więc koncepcje z serii "nie próbuj tego w domu", lecz na pewno takiego typu zdjęcia będą miały dużo zwolenników, którzy będą chcieli uzupełniać ekstrawaganckimi cudami swój kreatywny blog.

Niezwykle lubianym zajęciem w internecie jest tworzenie przeróżnych toplist i rankingów, mających na celu przetestować ogólnoświatowe trendy. Warto wiedzieć, co jest w modzie, czy czego chcą userzy internetu. Tego typu zestawienia przyciągają na strony liczne grupy ciekawskich, którzy czerpią z nich informacje i przejmują na własne potrzeby użytkowania. Panowie na sto procent zainteresują się rankingiem na najpiękniejszą filmową aktorkę, kobiety, a może panowie również mogą wybierać najlepsze sklepy z bielizną damską, zwolennicy sztuki filmowej będą zaś klikać na najlepsze trailery filmowe dekady. Gdy chodzi zaś o bardziej praktyczny ranking, to każdego kierowcę zaciekawi zestawienie 10 często kradzionych samochodów. Niewykluczone, że czas sprzedać swój samochód lub postarać się o mocniejsze alarmy?

Sytuacja jaka nas najbardziej może zaskoczyć przychodzi nieoczekiwanie. Niezwykle często zaskoczenie bywa pozytywne, czasem negatywne. Przy wielu okazjach jesteśmy radośni, a raz rozczarowani. Na pewno radujemy się przy okazjach podniosłych i szczęśliwych. Oczekujemy na to mnóstwo czasu , więc pragniemy utrwalać pełne szczęścia chwile, żeby pozostały w naszej pamięci jak tylko długo się da. W czasie postępu nowoczesnych technologii nie ulega wątpliwości, że nie jest ogromnym przedsięwzięciem sprawić, aby wspaniałe momenty dawały nam satysfakcję na długi czas. Niewątpliwie niejeden spośród nas trzyma na przykład śmieszne fotografie z dzieciństwa, jakie były wykonane na przykład w niespodziewanej okoliczności, całkowicie przypadkiem. Śmieszne zdjęcia zajmują doniosłe miejsce w naszych albumach z fotografiami. Wielokrotnie wracamy do wspomnień na fotografii w czasie spotkań z krewnymi oraz kolegami i wtedy stanowią one niezwykłe przywołanie przeszłych wspomnień.

Dość popularnym hobby w dzisiejszych czasach jest pisanie na blogu. Porzuciliśmy kołonotatniki i długopisy. Pamiętnikiem jest w dzisiejszych czasach komputer przenośny. Wyrzucając długopis piszemy przede wszystkim na blogu. Pomijając wszystko - dziś bez krępacji obwieszczamy czytelnikom bloga, co nas cieszy, męczy lub dręczy. Możliwe, że to i w porządku, że w taki sposób wyzbywamy się złych emocji. Zapraszając do czytania naszych przyjaciół budujemy sobie grupy sieciowe.

Kreatywny blog jest dziś miejscem wymiany opinii pomiędzy internautami. Tutaj dokonuje się przepływ myśli, poglądów czy opinii. Można na nim dołączyć ankietę, czy zastosować go jako miejsce do wyrażania się. W komunikacji często wymagana jest wizualizacja, czasami starczy grafika. Początkujący twórcy mają możliwość przedstawiania swojej pracy wstawiając na blogu załączniki z tekstami, mp3 czy grafiką. Ludzie wtajemniczeni mają więc szansę do skomentowania naszych poczynań. Każdy blog to narzędzie, bo wymyślone przez człowieka, który potrafi wykorzystać jego moc na różne sposoby. Czy warto pisać na blogu? Gdy mamy zamiar wykonać coś niepowtarzalnego, na 100% tak. Istnieje jednak mnóstwo blogów funkcjonujących tylko jak wysypisko śmieci, mimo to prędzej czy później bezwartościowe brukowce zostaną zniszczone przez Google.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Bo nie o to w całym tym zwariowanym życiu chodzi…

Autorem artykułu jest Jan Mimowski


Od momentu upowszechnienia się Internetu wiadome było, że nastały nowe, lepsze czasy – nowa era w dziejach informatyki. Nikt jednak nie przypuszczał, że jego rozwój w aż tak wielkim stopniu wpłynie na nasze życie. Internet to już cząstka naszego życia, bez którego nie wyobrażamy sobie codziennego sprawnego funkcjonowania.

Gdy następuje awaria, gdy jest przerwa w „dostawie” Internetu czujemy się jakby bez prawej ręki. Czy coraz więcej ludzi nie może żyć bez tego „czegoś”, bez dostępu do sieci? Na myśl o paru dniach bez kontaktu z wirtualnym światem robi im się słabo… Niestety coraz więcej osób ma takie objawy. A są to objawy groźnej choroby – uzależnienia od Internetu, zwane niekiedy siecioholizmem.

Z ust starszych można niejednokrotnie usłyszeć: za moich czasów czas wolny spędzało się na świeżym powietrzu, spotykało się ze znajomymi, czytało ksiąązki czy robiło mnóstwo innych rzeczy. Gdzie się podziały te czasy, kiedy całe dnie dzieci spędzały na podwórku bawiąc się z rówieśnikami. Oczywiście świat się zmienia, staje się bardziej nowoczesny i skomputeryzowany, ale czy stał się dzięki temu lepszy?

Komputer, jak mało, które urządzenie stał się szybko centralnym miejscem w naszym życiu. Spędzamy przed nim dziennie parę, paręnaście godzin. W pracy większość osób spędza cały czas przy monitorze komputera, wracamy do domu i co robimy od razu po wejściu? Naciskamy przycisk power i logujemy się do sieci. Ważne jest to jak z komputera korzystamy i do czego nam służy. Gdy staje się sposobem na nasze codzienne stresy i problemy, gdy zastępuje nam przyjaciół i rodzinę, gdy całe dnie spędzamy prze ekranem monitora, to należałoby się zacząć niepokoić.

Internet to oczywiście skarbnica wiedzy i przydatne narzędzie do nauki czy pracy. Znaleźć tam możne mnóstwo wartościowych materiałów naukowych, artykułów tematycznych, gazet zagranicznych i co tylko możemy sobie wyobrazić. Trzeba jednak umieć szukać, bowiem w natłoku różnych stron i informacji można natrafić na niezbyt wiarygodne źródła, a przecież nie o to nam chodzi. Oprócz takiego przeznaczenia Internet to także miejsce spotkań, wirtualnych randek i czatów. Takie zastosowanie aplikacji internetowych jest obecnie nawet na pierwszym miejscu wśród użytkowników Internetu.

Warto zastanowić się nad zjawiskiem uzależnienia od Internetu.

Co jest niepokojące to wyniki różnych badań. Podobno w niektórych państwach liczba osób uzależnionych od Internetu przekracza w niektórych państwach uprzemysłowionych liczbę uzależnionych od narkotyków, w związku z czym konieczne jest podjęcie jakiś stosownych kroków, aby zatrzymać to zjawisko (za Hubert Poppe, austriacki specjalista od terapii uzależnień narkotykowych).

Jak we wszystkim w życiu także w korzystaniu z Internetu trzeba znaleźć złoty środek. I dla własnego dobra nie powinno się popadać w skrajności. Podobno badania wykazały, że korzystanie z portali społecznościowych, takich jak Facebook, wpływa na podtrzymywanie relacji z przyjaciółmi i najbliższymi. Chodzi o to, że takie osoby dzięki Internetowi mogą częściej kontaktować się z innymi i wpływa to na pozytywne relacje i zadowolenie z życia. Wszystko dobrze, ale należy zauważyć, że chodzi tu o podtrzymywanie kontaktów, a nie przeniesienie wszystkich więzi międzyludzkich do Internetu. Bo nie o to w całym tym zwariowanym życiu chodzi…

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Geolokalizacja – technologiczny krok na przód czy złodziej danych

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki


Termin „geolokalizacja” stał się w ostatnim czasie niezwykle popularny. Media rozpisują się na temat postępu technologicznego i coraz większego wpływu, jakie ma on na nasze życie.

I choć z tytułowej usługi nie korzysta jeszcze tak wielka grupa ludzi, jak portali społecznościowych to wszystko wskazuje na to, że uzyskanie podobnego poziomu popularności jest tylko kwestią czasu.

Czym jednak jest wspomniana „geolokalizacja”? To nic innego jak system informujący o położeniu poszczególnych osób lub przedmiotów. Znany jest przede wszystkim jako element rzeczywistego świata – GPS, ale także w wirtualnym świecie, jako jedna z usług oferowana przez portale społecznościowe. Jego główną funkcją jest wyświetlanie informacje o miejscu, w którym przebywają konkretni użytkownicy internetu.

Popularność narzędzia nie wynika jednak z wielkiego zainteresowania samych internautów, a marketingowców. Dostrzegli w nim ogromny potencjał i obecnie starają się zarazić swoim optymizmem użytkowników. W końcu tego typu narzędzie jest źródłem ogromnej wiedzy o użytkownikach – wiedzy, która w dzisiejszych, zdominowanych przez reklamę czasach, jest na wagę złota.

Dlaczego jednak konsumenci mieli, a wielu nadal ma opory przed używaniem usług geolokalizacyjnych? Z tego samego powodu, dla którego budzi on wypieki na twarzach speców od marketingu, a mianowicie udostępniania danych osobowych. Współczesny konsument wirtualnych dóbr nie tylko bowiem wie, jak je wykorzystać, ale doskonale zdaje sobie sprawę z zagrożeń, jakie niesie nierozsądne rozsiewanie informacji o sobie w sieci. A jako, że wiele w ostatnim czasie mówi się o hakerach łupiących dane i wykorzystujących je do niecnych celów, użytkownik dwa razy się zastanowi zanim ogłosi swoim 200 znajomym gdzie jest. W końcu nie wiadomo kto dotrze do tej informacji. A jeżeli nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności osiedlowy złodziejaszek dowie się, że domownicy wyjechali na wakacje, może pod ich nieobecność ogołocić dom z wszystkich cennych przedmiotów.

Nie tacy jednak marketingowcy słabi, by poddać się po pierwszych nieudanych próbach zaistnienia w wirtualnym świecie. Wraz ze wzrostem zapotrzebowania na smartfony zaczęły się pojawiać aplikacje geolokalizacyjne. Największy portal społecznościowy Facebook chcący lub niechcący zmusił mobilnych facebookowiczan do zameldowania się w aplikacji „Places”. I choć należy ona do mało rozbudowanych to twórca platformy – Mark Zuckerberg już zbiera siły, by udoskonalić miniaturową wersję geolokalizacji.

Pewne jest, że ta forma „chwalenia się” i informowania znajomych ma dużo większe szanse na sukces, niż osobno stworzone w tym celu portale typu „Foursquare”, który i tak uzbierał już 15 milionów użytkowników! Pojawienie się geolokalizacji na Facebooku zmiażdżyło obawy przed udostępnianiem swoich danych. Teraz dzielimy się ze społecznością nie tylko na temat tego co robimy, co zjedliśmy na śniadanie i jakiej piosenki słuchaliśmy, ale także w czyjej kuchni przygotowywaliśmy posiłek i w jakim klubie się bawiliśmy. Wspaniała kopalnia wiedzy na temat naszych przyzwyczajeń.

I w końcu grono marketingowców może zacierać ręce, bowiem wykorzystanie geolokazlizacji w promocji produktów i usług przyniesie, a gdzieniegdzie już przynosi ogromne korzyści. Social media marketing zostanie wzbogacony o tak naprawdę fantastyczne funkcje, które będą dobre nie tylko dla firm i marek, które się promują, ale także użytkownikach, którzy na pewno wiele na tym zyskają. Reklama w internecie się zmienia – staje się coraz bardziej atrakcyjna i dokładniej trafia w potrzeby swojej grupy docelowej. Osobiście, w ogóle mi to nie przeszkadza. Miło mi, gdy przechodząc koło kawiarni, usługa geolokalizacji informuje mnie, że tutaj dostanę kawę w promocyjnej cenie, a także mogę się zapoznać z menu restauracji obok, bez wchodzenia do środka. Przyjemnie także, gdy w sieci wyświetlają mi się reklamy nowego sklepu ze szpilkami, bo na te telewizyjne o proszku do prania nie mogę już patrzeć. I wcale nie przeszkadza mi, że wykorzystywane są do tego dane, które dobrowolnie umieściłam na największym portalu społecznościowym.

---

T.G.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czas na integrację swoich znajomych

Autorem artykułu jest Marcin Kowalczyk


Każdy z nas żyje w mniejszych lub większych, różnych od siebie społecznościach. Nie ważne czy ta społeczność zawiązana jest wokół klasy, pracy czy choćby gry komputerowej - ważne czy jest zgrana.

A może by tak wykorzystać Internet do integracji wewnątrz grupy? Wiemy ile czasu spędzamy przed komputerem. Nie zawsze również mamy okazję się spotkać, ale mamy przecież XXI wiek. Dyskusję można prowadzić w ogromnych grupach nie wychodząc z domu. Nie, nie... nie mam na myśli wielkich wideokonferencji rodem ze StarTreka. Bardziej naturalnym narzędziem komunikacji będzie dla nas forum dyskusyjne. Każdy z nas musiał kiedyś skorzystać z rady na forum, a część na pewno jest aktywna na swoich ulubionych forach.

Dlaczego forum? Gdy rozmawiamy przez telefon i zostało zadane nam pytanie - jesteśmy zobligowani odpowiedzieć. Niejako przymuszeni. Na forum to my wybieramy w jakich tematach chcemy być aktywni a w jakich bierni. Dodatkowo, nawet jeśli jesteśmy bierni np. w temacie piątkowej imprezy to i tak o niej wiemy. Nasz brak zaangażowania w dyskusję nie powoduje, że się o niej nie dowiedzieliśmy.

Jak założyć forum? Jest wiele serwisów oferujących darmowe fora. Wystarczy wybrać jeden z nich. Z pewnością przeprowadzi cię on przez wszystkie kroki niezbędne do założenia. Natrafiliśmy na kolejny plus. Prowadzenie forum nie wymaga żadnej wiedzy związanej z nowoczesnymi technologiami bądź informatyką. Serwisy licytują się gdzie można założyć forum najszybciej. Ty jednak zwróć uwagę głównie na to, czy w danym serwisie twoja pożądana nazwa forum jest nadal wolna. Następnie oceń czy podoba Ci się wygląd forum. Jeśli nie - pamiętaj, że założenie nic Cię nie kosztowało. Możesz wybrać następny serwis i tak w kółko, aż trafisz na perełkę.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl